kmh.bo.pl
Forum klubu Mysli Humanistycznej w Zabrzu
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum kmh.bo.pl Strona Główna
->
prezentacje literackie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Klub myśli Humanistycznej
----------------
Regulamin Forum
Forum
Wydarzenia KMH
Sesje KMH
Pytania i odpowiedzi
Dział literacki
----------------
krytyka literacka
prezentacje literackie
porady zwiazane z pisaniem
Dział projektowania i ilustracji
----------------
Galeria użytkowników
Dyskusje ogólne
Oblicza cywilizacji
----------------
Wydarzenia
Patrząc przez...
Film
Muzyka
Offtopic
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ufred
Wysłany: Śro 18:29, 03 Maj 2006
Temat postu:
No to może jakiś nowy tekst zaprezentujemy. Jest on troche wcześniejszy niż ostatni i powtarzają się również pewne motywy, jednak nie traktuje o tym samym. Zapraszam do czytania:
Miłość
stałem się jak kamień
a ona przechodziła obok
poprawiając firanki rozczesując
liście kwiatów całując
krwistymi ustami wilgoć
spływającą po szybach
żyła
tym życiem za którym
tęsknią ptaki na brzegach
czarnego lądu śpiewają
żeby widzieć jej oczy
i wtedy usiadła obok
dotknęła ramion nie mówiąc
nic ułożyła głowę
wspierając się o tą skałę
dla któej codzienność
to tylko kruszenie
smaganie przez wiatr
od zawsze do zawsze
aż przyjdzie cisza
Eff
Wysłany: Śro 22:15, 26 Kwi 2006
Temat postu: mała recenzja subiektywna
Szczerze przyznam się, ze spory dystans mam do twórczości kogoś, kto zaczyna pisać w młodym wieku i kogo pierwsze dość nieudane wiersze mogę czytać. Miałam przyjemność (albo i nie;) ) obserwować już od samego początku pisanie Piotrka i tym bardziej cieszy mnie to, że w końcu są one coraz bardziej sensowne. Coś co zawsze wyczuwałam w Piotrku i o czym zresztą mi mówił parę lat temu to nie zastanawianie się nad tym co się chce wyrazić, a brnięcie w tzw. „poezję wyzwolonej wyobraźni”. Przyznaję, że takowy sposób pisania nie podobał mi się, bo nie potrafiłam wychwycić z niego sensownej treści i przekazu, który by tkwił we mnie. Z wierszem, który przytoczony został wyżej przez autora miałam dziwną przygodę, za którą chyba trochę mi wstyd. Przeczytałam go po raz pierwszy i zamknęłam okno, myśląc sobie, że dalej u poety dają się we znaki proste metafory, nieprzemyślana sytuacja liryczna, nieprzemyślana wersyfikacja. Jednak uparłam się na ten wiersz i chodził mi on po głowie cały czas. Gdy przeczytałam go po raz drugi parę z moich wcześniejszych odczuć zostało obalonych. W swojej metaforyce wiersz jest jeszcze dość prosty, ale i takowy sposób pisania przemawia do czytelnika. Wersyfikacja, choć nie cechują jej żadne sylabizmy, ani rymy- w swej formie pozostaje wolna- to jest przemyślana i uwarunkowana odczuciami podmiotu lirycznego, o którym jest mowa. Brakuje mi jeszcze większego chyba warsztatu, bardziej wyszukanych metafor. A co do treści, to w sumie bardzo się cieszę, że ten wiersz jest dla mnie o czymś. I przyznam skrycie nawet, że odbieram go gdzieś bardzo osobiście. Szczerze również jestem pod wrażeniem postępu, jaki zaszedł w autorzeJ. Nie chcę dyskutowac o tym, o czym jest wiersz, gdyż myślę, że każdy ma prawo do własnej interpretacji (postmodernizm wdał się cichaczem). Głównie to o co mi chodzi to słowo uznania, że nie jest to wiersz z serii napisanych w pośpiechu, a jego treść i przesłanie są przemyślane. No to chyba tyle z mojej subiektywnej małostkowej oceny:0 pozdrawiam serdecznie, czekając na resztęJ
Ufred
Wysłany: Czw 23:22, 20 Kwi 2006
Temat postu: wiersze Piotra Tenczyka
mam nadzieje ze pojawi sie tu wiecej glosow na razie wklejam swoj tekst, który powstał zaledwie parę dni temu:
Wesele w nocy
wracałem znad rzeki snów
a oni pili cieszyli się życiem
rozpalali w sobie ogień tańca
wino czerwienią rozlewało się
w plamy krwi bulgoczącej emocją
ja tylko na krześle pod ścianą
usiadłem patrząc na wulkan
patrząc na rozmazane
tańcem twarze piękne różowe
siłą oddechu jaki karze śpiewać
i zamyśliłem się
bo nie widziałem w sobie nic
co jest z teraz nie widziałem
dnia ani nocy palącej gwiazdami
i słońcem trzepotem sowich skrzydeł
coś mnie jednak trzymało
w tym miejscu na tym krześle
że bez słów nie wychodziłem z sali
znałem tylko chłód i wiatr przecież
a rwali mną szarpali ci ludzie
i nic nie znacząc
zrozumiałem czym może być ta skała
w objęciu pustki i ciszy
i jaka ciemność zapagłaby gdybym
o tym zapomniał
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin